Witajcie w nowym roku!
Zanim zdążyłam się obejrzeć już minęła połowa stycznia. Czas najwyższy na krótkie podsumowanie moich świąteczno – zimowych dekoracji. Choćbym chciała nie jestem w stanie zamieścić na blogu wszystkich, a mimo to zdjęć wyszło baaardzo wiele. Dlatego dzisiaj minimum słów a maksimum zdjęć :) Mam nadzieję, że mimo wiosennej aury za oknem, nie straciliście jeszcze ducha zimy i przeniesiecie się jeszcze choć na chwilę w świat pięknej, bajkowej zimy, rodem z opowieści z Narnii. Przygotowując się w tym roku do świąt, w absolutnie nie zimowej atmosferze, postanowiłam zapewnić nam odrobinę magicznej aury przez aranżację tarasu. Sami możecie ocenić czy mi się udało. Możecie wierzyć albo nie, ale wyglądając przez okno mam wrażenie, że cel został osiągnięty. Wyobraźcie sobie moją radość, kiedy w drugi dzień świąt całość została dodatkowo obsypana świeżym śniegiem :) Tak więc życzę Wam samego szczęścia w Nowym Roku i miłej zabawy podczas oglądania!
Do zobaczenia E.