Witajcie Kochani, z niewielkim opóźnieniem przedstawiam Wam naszego nowego mieszkańca. Pojawił się u nas jako prezent na Dzień Kobiet od mojego ukochanego Tatusia. Prawdę mówiąc, nigdy nie byłam wielkim fanem roślin doniczkowych w mieszkaniu, ale tą pokochałam od pierwszego wejrzenia. Przyznaję, że wcześniej nie widziałam takiego wydania Azalii i boję się, czy sprostam jej pielęgnacji, tak aby zawsze wyglądała jak na tych zdjęciach. Teraz stanowi przepiękną dekorację i cudownie rozświetla mieszkanie. Jeżeli macie jakieś złote rady jak ją odpowiednio traktować to będę bardzo wdzięczna za pomoc.
P.S. Długo szukałam dla niej najodpowiedniejszego miejsca, ale wydaje mi się, że tak będzie najlepiej.