Heloł,
O jesieni jeszcze na blogu nie było. W ogóle o tej porze roku w kontekście domowych dekoracji raczej nie często się czyta. Prawdopodobnie przyczyna jest jedna, mianowicie z zasady nikt nie lubi jesieni. Nie będę Was przekonywać, że to piękna pora roku i ma swoje uroki, chociaż niewątpliwie jakieś ma :), mnie samej ciężko je dostrzec. Może gdyby nie trwała w naszej szerokości geograficznej pięć miesięcy, inaczej byśmy do niej podchodzili. Ale skoro i tak nie specjalnie mamy wpływ na zmianę pory roku, to nie pozostaje nic innego, jak się dostosować. Spróbujmy więc umilić sobie ten zimny i ponury czas
i przenieś to co jednak „najpiękniejsze” w jesieni do naszych wnętrz.
Prawda jest taka, że uwielbiamy dekorować dom na święta Bożego Narodzenia, to wynika z tradycji i z szeroko postrzeganej komercji. Trochę mniej angażujemy się w święta Wielkiejnocy, ale nadal wiosenne aranżacje i porządki sprawiają nam całkiem sporo przyjemności. Lato – no cóż, z zasady nie jest od siedzenia w domu :),dbania o szczegóły i poszczególne elementy wystroju. Wróćmy zatem do jesieni. Podejrzewam, że na pytanie o dekoracje jesienne, przeważające odpowiedzi będą dotyczyły dyni i wszelkiego rodzaju „dyniowych potworków”. Co dosyć oczywiste, bo moda na dekorowanie domu tymi „uśmiechniętymi” brzydalami przyszła do nas, jak wszystko zresztą, z zachodu. No i fajnie. Tylko dlaczego ograniczać się jedynie do tego. Czy naprawdę nie jesteśmy w stanie stworzyć miłej i przytulnej jesiennej aury w domu? Oto kilka moich inspiracji. Mam nadzieję, że was również natchną do stworzenia czegoś pięknego i eleganckiego. Do dzieła!
Czytaj dalej →